Pamiętacie nasz cykl, dotyczący manipulacji mających na celu wywoływanie nienawiści do migrantów? Nie musimy się już obecnie cofać w czasie, żeby podawać kolejne przykłady takich działań. Właściwie każda wypowiedź polityków, bez względu na to z jakiego są obozu, jest pogłębianiem tej ksenofobicznej narracji.
Polskie społeczeństwo, które wydało na świat miliony migrantów, legalnych i nielegalnych, zostało zarażone wirusem rasizmu w takim stopniu, że nie widać obecnie możliwości odwrócenia tego trendu. Rasizmu, bo przecież nie słychac o tym, żeby ktoś nawoływał do urządzania na polskich ulicach łapanek na białych Niemców, Anglików czy Czechów. Tu liczy się kolor skóry. Każdy kto ma inny niż my jest podejrzany. Nie jest zdolny do integracji.
Polscy migranci sa odpowiedzialni za niezliczone przestępstwa w krajach do których wyjechali. Polscy “inżynierowie” dopuszczali się przestępstw seksualnych, działalności w zorganizowanych grupach przestępczych, handlu ludźmi, “zwykłych” kradzieży i rozbojów czy choćby pożarcia królewskich łabędzi w jednym z londyńskich parków.
Przykładając do tego obecnie stosowaną miarę – hordy z piekła i element do utylizacji. W końcu skoro można przenieść odpowiedzialność jednostki na cała grupę, to dlaczego robimy to tylko wobec niektórych grup?
W Toruniu 19-stoletni Wenezuelczyk zaatakował młodą kobietę nożem i próbował ją zgwałcić. Jej stan jest poważny. Straszna rzecz. Równie straszne jest to, że jest już używana do wzniecania jeszcze większej nienawiści wobec “innych”. Gwiazda skrajnej prawicy, restaurator i milioner, Słamowir M już apeluje o ochronę polskich kobiet. Nie chodzi mu jednak o chronienie kogokolwiek, ale o wzniecenie ataków na mniejszości. Jeśli polskiej klasie politycznej zależałoby na ochronie kobiet przed przemocą, to ma do tego wszelkie narzędzia. Przede wszystkim system edukacji i wspomaganie organizacji, które realnie zajmują się tym problemem. Można odnieść wrażenie, że krzywda ludzi interesuje władzę tylko wtedy, kiedy może posłużyć politycznym celom.
Mentzen wspomina o “różnicach kulturowych”. W tym przypadku tak różna kulturowo jest religijna, katolicka Wenezuela. Rzeczywistość na bieżąco nam przypimina, że “nasza” kultura sama jest w stanie tworzyć ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. Jak zresztą każda kultura w każdym miejscu na świecie.
Czy politycy skrajnej prawicy, kato-prawicy i libko-prawicy, czyli 95% polskiej sceny politycznej, podnoszą alarm kiedy napastnikiem jest Polak?
Kiedy Dorian – stuprocentowy Polak brutalnie zgwałcił i zamordował w centrum Warszawy pochodzącą z Białorusi Lizę, szanowny specjalista od szczucia – pan Mentzen – nie grzmiał o strasznych Polakach mordujących migrantów.
Kiedy Mieszko, syn znanego adwokata i student prawa, zamordował siekierą portierkę na Uniwersytecie Warszawskim, wszystkie media i politycy prześcigali się w tym, żeby traktować ten przypadek jako indywidualny przejaw szaleństwa, tak jakby odbył się gdzieś w próżni. Tu nie gra roli pochodzenie, poglądy polityczne, nie naznacza się jakieś grupy. Zupełnie przypadkowo morderca jest fanem Konfederacji i Młodzieży Wszechpolskiej. Ale nie wolno o tym mówić, bo taką wersję politycznej poprawności narzuciła nam rządząca krajem od kilkunastu lat prawica.
W Olsztynie ujawniono właśnie grupę uczniów planujących zamach terrorystyczny i inspirujących się takimi postaciami jak Anders Breivik. Czy będzie z tego cos więcej niż sensacyjny news dnia? Jakieś sugestię czyja to wina? Jaka narracja popchnęła do tego tych 19-sto latków? Nie będzie. Breivik, skrajnie prawicowy morderca, podobnie jak Waluś, są obecnie gloryfikowani przez prawackie media. Tu nie chodzi o krzywdę tylko o narzucenie pogromowej narracji, co niestety w dużej mierze się udaje. Powstające dzięki szczuciu polityków “patrole obywatelskie” przy pierwszej okazji napastują pracowników kebabów czy kogokolwiek o ciemniejszym kolorze skóry.
Dodatkowym paliwem do tego procesu jest klasizm neoliberalno-prawicowego środowiska politycznego i jego wyznawców, którzy tę nienawiść przypisują najbiedniejszym i ekonomicznie wykluczonym, mieszkańcom wsi i ludziom gorzej wykształconym. To znana narracja III RP, gdzie przez cały jej okres winą za wszystko obarczano klasę pracującą. Wygodny chłopiec do bicia, bo nie mający żadnej reprezentacji w przestrzeni publicznej. W rzeczywistości hejt, z którym sie teraz mierzymy nie powstał na przysłowiowych blokowiskach Polski Wschodniej. Powstał w głowach rządzących; w siedzibach ogólnopolskich mediów, także tych, które kiedyś udawały postępowe; w milionach wydawanych na propagandę i przejmowaniu przez finansowe i polityczne “elity” retoryki faszystowskiej, która zawsze stwarzała złudzenie skutecznego narzedzia w obronie wielkiej własności. Niemieccy kapitaliści w latach na przełomie lat 20 i 30 XX wieku robili dokładnie to samo.
___________________________________
[ENG]
Do you remember our series on manipulation aimed at stirring up hatred against migrants?
We don’t need to go back in time now to give further examples of such actions. Virtually every statement made by politicians, regardless of which camp they are from, is a furthering of this xenophobic narrative.
Polish society, which has given brought millions of migrants, legal and illegal; has been infected by the virus of racism to such an extent that there is now no possibility of reversing this trend. Racism, because you don’t hear anyone calling for round-ups of white Germans, Englishmen or Czechs on Polish streets. What matters here is skin colour. Anyone with skin colour different from ours is suspect. They are incapable of integration.
Polish migrants are responsible for countless crimes in the countries to which they have gone. Polish “engineers” have committed sex crimes, activities in organised crime groups, human trafficking, “ordinary” theft and robbery or even devouring royal swans in a London park.
Applying the current yardstick to this – the hordes from hell and the element to be exterminate. After all, if it is possible to transfer the responsibility of an individual to a whole group, why do we only do this to certain groups?
In Toruń, a person of Venezuelan origin attacked a young woman with a knife. Her condition is serious. A terrible thing. Even scarier that it is already being used to incite even more hatred against “others”. Far-right star, restaurateur and millionaire, Slamowir Mentzen, is already calling for the protection of Polish women. However, his aim is not to protect anyone, but to incite attacks on minorities. If the Polish political class would care about protecting women from violence, it has all the tools to do so. First and foremost, the education system and support for organisations that deal with this problem in a real way. One gets the impression that hurting people is of interest to the authorities only when it can serve political aims.
Mentzen mentions “cultural differences”. In this case, so culturally different is religious, catholic Venezuela? Reality reminds us on an ongoing basis that “our” culture is itself capable of creating people who are dangerous to those around them. As indeed is any culture anywhere in the world.
Do politicians of the extreme right, the Catholic right and the neoliberal-right, i.e. 95% of the Polish political scene, raise the alarm when the attacker is a Pole?
When Dorian, a 100 per cent Pole, brutally raped and murdered Liza, who came from Belarus, in the centre of Warsaw, the esteemed Mr Mentzen did not thunder about terrible Poles murdering migrants.
When Mieszko, the son of a well-known lawyer and law student, murdered a doorman at Warsaw University with an axe, all the media and politicians outdid themselves in treating this case as an individual manifestation of madness, as if it had taken place somewhere in a vacuum. Origin was not important, political views were not importand, no group is being labelled. It is completely coincidental that the murderer is a fan of the Confederation Party (fascist party in the parlament) and the All-Polish Youth (right wing organisation). But it is not allowed to talk about this, because this version of political correctness has been imposed on us by the right wing, which has been ruling the country for several years.
A group of students planning a terrorist attack and inspired by figures such as Anders Breivik have just been revealed in Olsztyn. Will there be more to this than sensationalist news of the day? Any suggestions as to whose fault this is? What narrative pushed these 19-year-olds into this? It won’t. Breivik, a far-right murderer, like Waluś (Pole who killed Chris Hani) are now glorified by the right-wing media. This is not about harm just the imposition of a pogrom narrative, which unfortunately is largely successful. The “citizen patrols”, which are being set up thanks to the piss-taking of politicians, harass kebab workers or anyone with a darker skin colour at the first opportunity.
Additional fuel for this process is the classism of the neo-liberal-right political milieu and its adherents, who attribute this hatred to the poorest and economically excluded, rural dwellers and less educated people. This is the familiar narrative of the Poland in last decades, where the working class has been blamed for everything. A convenient whipping boy because it has no representation in the public space. In reality, this hate narration we are facing now did not originate in the poor areas of Eastern Poland (in liberal media coverage “the Polish rednecks area”). It arose in the heads of those in power; in the headquarters of the national media, including those that once pretended to be progressive; in the millions spent on propaganda and the adoption by the financial and political “elites” of fascist rhetoric that has always created the illusion of an effective tool in defence of big property. The German capitalists in the years in the late 1920s and early 1930s did exactly the same thing.